(2001) Depesze z pomidorami - Jacek Borowski - WPROST nr 25 |
[...] Emocje wzbudzają nie tylko występy zespołów piłkarskich. Brytyjska formacja Depeche Mode od ponad piętnastu lat cieszy się w Polsce tak niezwykłą popularnością, że łamią sobie nad tym głowy socjologowie i historycy kultury. Zjawisko to sięga coraz dalej i opanowuje kolejne
dziedziny życia. Najpierw polszczyzna doczekała się osobnego słowa określającego wyznawców tego zespołu - "depesze". Teraz okazuje się, że bity sieciowych informacji doskonale współbrzmią z dźwiękami jednego z najważniejszych zespołów elektronicznego rocka. Poprzez
Internet dokonuje się konsolidacja wielbicieli Depeche Mode. W wielu miastach organizowane są zloty, na które przyjeżdżają setki i tysiące osób z całej Polski. Dzięki internetowym łączom informacja dociera do
zainteresowanych tak szybko, że w ciągu godziny po jej wysłaniu można otrzymać ponad 300 wiarygodnych potwierdzeń przybycia. Tylko dwóch
godzin potrzeba, żeby na jednym z polskich serwisów fanowskich pojawił się pełen
zapis konferencji prasowej Depeche Mode z... Hamburga. A takiej sprawności może już pozazdrościć niejedna agencja prasowa. W ostatnich tygodniach internauci depeszowcy dokonali jednak rzeczy naprawdę spektakularnej. Dowiedzieli się nieoficjalnie, że przed warszawskim koncertem grupy, który ma się odbyć we wrześniu, wystąpi Various Manx (zespół nijak nie pasujący do stylistyki muzycznej brytyjczyków), i zalali organizatorów imprezy tysiącami listów. Twierdzili w nich, że albo zbojkotują koncert, albo obrzucą lidera nie chcianego zespołu pomidorami. Protest miał także charakter konstruktywny: fani wskazali
inny zespół - Agresivę 69 - jako swojego faworyta. Mailowy lobbing odniósł skutek.
Organizatorzy już oficjalnie potwierdzili, że właśnie Agresiva będzie rozgrzewała* fanów przed widowiskiem w wykonaniu Depeche Mode. [...]
[ * co jak wszyscy wiemy okazało się nieprawdą - przyp."BEYOND words"]
|