(1997) Jedna noc w hotelu "ULTRA" - Anita Cox - BONG

Czułam się, jakbym miała czekać wiek do tego dnia przylotu, po otrzymaniu przez telefon ekscytującej wiadomości z Radio 1, kiedy skończyli ode mnie przyjmować odpowiedzi. Teraz jesteśmy w Nowym Jorku, siedzimy w przyczepie, gdzie robi się make-up, na planie gdzie jest kręcony teledysk do "lt's NoGood". Mój facet Ian kupił bilet i przyjechał razem ze mną. On jest tak samo wielkim fanem, jak ja i nie było siły, żeby go zatrzymać w domu. Prawie byłam ucharakteryzowana do mojej roli kelnerki, kiedy ekipę powiadomiono, iż prowadzący wokal przybył i jest gotowy do charakteryzacji. Byliśmy spięci i pełni obaw, niezbyt pewni, jak zareagujemy, gdy głowa Dave'a wsunęła się przez drzwi, patrząc trochę niewyraźnie: "Cześć! Czy dobrze trafiłem?" Następną rzeczą którą pamiętam, jest to, że usiadł naprzeciwko nas, spytał, czy jedliśmy śniadanie i czy nie chcielibyśmy się napić kawy i zjeść trochę orzeszków. Jest coś niesamowicie wyjebistego w tym, że twój bohater, twój idol pyta cię, czy chcesz cukru. Rozmowa była bardzo relaksująca. Dave wypytywał o nasz lot i zasugerował, gdzie możemy w Nowym Jorku zrobić zakupy. W momencie gdy go ucharakteryzowano (więcej już nie potrzebował), zaczął się przebierać - i TAK! zobaczyłam jego tatuaże. W międzyczasie przybył Fletch i zajął się rekomendowaniem nam restauracji, aż do momentu, gdy Martin zaczął żartować z podobieństwa pomiędzy garniturem z cekinów Dave'a i jego wyglądem, jaki miał na video do "The Meaning Of Love". Nadszedł czas, by wziąć się do roboty. Zapoznano mnie z Antonem Corbijnem, który pokazał mi, jak mam wziąć tacę z koktajlami, które w rzeczywistości okazały się być sokiem z borówek! Dave szybko wczuł się w rolę, i wkrótce pokazał swój wielki styl z tańczącymi dziewczętami, podczas, gdy Fletch i Martin z zadowoleniem pozostali w tle. Po kilku próbach w przeraźliwym zimnie, Dave spytał mnie, jak ja to robię, że się jeszcze trzymam w takich warunkach. Powiedziałam, że wszystko jest O. K, ale on uparł się, by rozetrzeć moje zmarznięte ramiona. Moja rola polegała na piciu koktajli i patrzeniu bardzo znudzonym wzrokiem. Musi to być najcięższa rola dla fana Depeche Mode, by grać coś takiego, szczególnie wtedy, gdy Dave tak się produkował. Gdy Anton został zaspokojony i usatysfakcjonowany scenami kręconymi w hotelu, przebrałam się w moje własne ubranie i przyglądaliśmy się filmowaniu scen finałowych clipu, które kręcono na zewnątrz hotelu Ultra. Koniec dnia, całuję Dave'a na "do widzenia", opuszcza nas, by kręcić inną scenę na moście brooklyńskim. Na drugi dzień kręcenia przybyliśmy w porze lunchu i poznaliśmy JD Fengera, managera trasowego zespołu i Jonathana Kessiera, jego managera, który dał nam zgodę na robienie tylu zdjęć, ilu tylko sobie życzymy. Dave pokazał swój status gwiazdy, pozując do zdjęć z nami i z innymi zwycięzcami konkursu, w rzeczywistości nie przestawał grać do kamery. To było fantastyczne! Filmowanie rozpoczęto od sceny w barze z rozbijaniem butelek, łamaniem krzeseł i ohydnym zdarzeniem, które prawie zaszło, zakończonym na podwójnym basie Fletcha! l oczywiście występ Antona, jako klubowego compfre. Niezły garniak! Dzień zakończono na pobliskim skrzyżowaniu, a dokładniej na rogu, było to też bardzo zabawne i pasjonujące dla tubylców, którzy stawiali oczy w słup na widok zielonego garnituru Dave'a, szokujące nawet biorąc pod uwagę nowojorskie standardy. Po ostatnim grupowym zdjęciu, nadszedł czas pożegnania. Powiedzieliśmy "do widzenia" zespołowi skierowaliśmy się na Times Square na obiad z Davidem, jednym ze zwycięzców konkursu z Kalifornii i jego żoną Lucieną. Spędziliśmy niesamowity wieczór jedząc, pijąc, rozmawiając o Depeche Mode i obiecując sobie nigdy tego nie zapomnieć. To była fantastyczna nagroda i doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę.



(1997) Depeche Mode - "Ultra" BMG Poland

Kiedy w 1995 roku po odbyciu morderczej, 14-miesięcznej trasy koncertowej członkowie zespołu przeżywali emocjonalne wyczerpanie, niektórzy zaczęli powątpiewać, czy grupa przetrwa trudny okres. OdejPcie z zespołu Alana Wildera (13 lat wspólnej gry) sprawiło, że w przyszłoPć zespołu zwątpili nawet najwytrwalsi fani. Wydawało się, że historia Depeche Mode zakończy się na albumie Songs of Faith and Devotion, jedynej brytyjskiej płycie, która uplasowała się na pierwszym miejscu amerykańskich rekordów sprzedaży w okresie poprzedzającym ukazanie się pierwszej antologii The Beatles. Dave Gahan i jego koledzy, idole Jat 80-tych, milczeli przez 4 lata, by ogłosić Pwiatu, że nagrali nową płytę. Ukazanie się Ultra zapowiadane jest jako jeden z największych comebacków w historii rocka.

Chłopcy wracają jako trio. Gdy zaczynali karierę (Depeche Mode powstał w 1980 roku w Basildon w hrabstwie Essex), również było ich trzech. Gahan dołączył do zespołu nieco póĽniej. Grupa przeżywała już kryzys i groĽbę rozpadu, kiedy zaledwie po roku działalnoPci odszedł od niej Vince Clarke, muzyk i autor tekstów. GroĽbę zażegnał Martin Gore, który z powodzeniem zastąpił Clarka. Alan Wilder dołączył do zespołu w 1982 roku, gdy Depeche Mode Pwięcił już pierwsze triumfy na Pwiatowych listach przebojów. W swojej 17-letniej historii Depeche Mode aż 30 razy umieszczał swoje single na brytyjskiej liPcie TOP- 75. Ich najbardziej znane hity to "People Are People" czy "Master & Servant". "Songs Of Faith and Dwvotion" sprzedał się w łącznym nakładzie 30 milionów egzemplarzy na całym Pwiecie. Sesje nagraniowe do nowego albumu odbywały się początkowo w Londynie, przejPciowo w Los Angeles, by zakończyć się w słynnym Electric Lady (w Nowym Jorku) i w legendarnym londyńskim studiu przy Abbey Road. Nad całoPcią w imieniu Bomb The Bass (producenta) czuwał Tim Simenon, najbardziej chyba zagorzały fan grupy. To on zaprosił do współpracy nad Ultra tak intrygujących muzyków, jak ex basista Living Colour Doug Wimbish, Jaki Liebziet, eksperymentujący z brzmieniem perkusji i gitarzysta B.J Cole, który dodał kolorytu utworowi Bottom Line (jeden z dwóch utworów, w których Martin Gore jest "pierwszym głosem").

Autorem wszystkich tekstów na krążku jest, jak zwykle, Martin Gore. Gahan twierdzi, że jeżeli Depeche Mode byłby filmem, to Martin zajmowałby się scenariuszem i reżyserią, on sam zostałby aktorem i tchnąłby życie w kreacje Martina, zaP Fletch byłby szkieletem całej operacji.

"W tekstach nie ma jakiegoś przewodniego motywu" - podsumowuje nową płytę Gore - "chociaż większoPć utworów mówi o przeznaczeniu. Na pewno - inaczej, niż na poprzednich płytach - mniej tekstów dotyczy religii, choć jest tu trochę duchowej strawy". Według Gore'a Ultra zawiera najbardziej bezkompromisową muzykę, jaka wyszła pod szyldem Depeche Mode. "To prawdopodobnie najmocniejsze brzmienie, jakie kiedykolwiek nagraliśmy. Krzyżuje się tu tyle różnych wpływów. Uważam tę płytę za jedną z najlepszych rzeczy jakich dokonaliśmy".

Depeche Mode znacznie zmienił swoje brzmienie, co dla wielu będzie niespodzianką. Idąc z duchem czasu, postępem i osiągnięciami zespół dopasował się muzycznie do wiodących dziś trendów alternative-dance-rock. Dave Gahan daje popis swoich nowych możliwości wokalnych. "Ludzie nie spodziewali się, że w ogóle powrócimy. Tymczasem jesteśmy w dużo lepszej formie niż kiedy ostatnio byliśmy na topie"- stwierdza Andy Fletcher.

Album pojawi się w połowie kwietnia. Promuj+cy go singiel zadebiutował już na brytyjskich i niemieckich listach przebojów i to od razu w pierwszej trójce. Clip do singla kręcony był w Londynie i Marekeszu. Swego czasu muzyka zespołu wywołała w Polsce kult zwany depeszomanią. Depeszowskie fryzury i charakterystyczne obuwie zdominowały polskie ulice. Czy tym razem będzie podobnie - wkrótce się przekonamy.

Recenzja albumu Ultra, jaka ukazała się w biuletynie informacyjnym wydawnictwa BMG Poland


© BEYOND words 2003 - 2005